Dzieje Płaskiej
Pierwotnie ten teren zamieszkiwało wojownicze plemię bałtyjskie Jaćwingów.
W końcu XIII wieku Jaćwingowie zostali rozbici przez Krzyżaków. Niewiele pozostało śladów po tym pruskim plemieniu. O ich życiu w tym miejscu świadczą tylko nieliczne grodziska, zniekształcone nazwy miejscowe (Biebrza) oraz cmentarzyska. W pobliżu wsi Gorczyca – według ustaleń J. Wiśniewskiego – istnieje miejsce zwane Mogiłki, które być może było związane właśnie ze starym jaćwińskim osadnictwem.
Po upadku Jaćwingów rejon opustoszał, obszary leśne powiększyły się i stały się obiektem sporów między Mazowszem, Krzyżakami i Litwą. Te państwa zawierały liczne traktaty graniczne, rozejmy, prowadziły wojny (XIV wiek). Obszary dzisiejszej gminy przejęli ostatecznie Litwini, chociaż okresowo panowali tu również Krzyżacy. Według historyków przez teren ten biegły szlaki handlowe z Prus na Litwę. W miejscu zwanym obecnie Czarny Bród szlak drogowy z Prus rozgałęział się na dwie drogi, jedna prowadziła na Litwę, druga do Grodna.
Jak wspomniano, wiek XIV to czas licznych wojen między Mazowszem, Litwą
i Krzyżakami o dawne ziemie Jaćwingów. Nie sprzyjało to osadnictwu, dlatego przez wiele lat te obszary były zupełnie bezludne. Jednak zapuszczali się tutaj ludzie. Na przykład układ litewsko-krzyżacki z 1379 roku zastrzega prawo chłopów z okolic Grodna do polowania w puszczy, łowienia ryb, zbierania miodu i koszenia trawy. Tutejsze lasy pełne były zwierzyny, w tym również tej grubej, powszechnie występowały tu żubry. Na tę zwierzynę polowali królowie i książęta. Lubił tutaj polować Władysław Jagiełło, co mogło się źle skończyć. W 1418 roku o mało co nie został porwany przez agentów krzyżackich polując na Wigrami.
Do organizowania polowań wyznaczano strzelców stanowiących osobną uprzywilejowaną grupę ludności, uposażoną w ziemię, mających obowiązek stawienia się w uzbrojeniu na wezwanie władcy. Pochodzili oni z chłopów z okolic Grodna, o których wspomina wymieniony wyżej traktat litewsko-krzyżacki, znali oni puszczę.
W XV i XVI wieku tę ogromną puszczę pokrywającą prawie cały teren obecnych powiatów: suwalskiego, augustowskiego, sejneńskiego i terenów na Litwie oraz Białorusi, podzielono na mniejsze, tutaj rozciągała się Puszcza Grodzieńska, przynależna do zamku w Grodnie. W jej obszarze wyznaczono później Puszczę Perstuńską właśnie z okolicami dzisiejszej gminy Płaska. Administracyjnie te obszary należały do Wielkiego Księstwa Litewskiego i województwa trockiego, ten stan trwał aż do 1795 roku. Warto jednak podkreślić, że sam Augustów i najbliższe okolice należały już do województwa podlaskiego, które w 1569 roku wcielono do Korony Królestwa Polskiego.
Wielką Puszczę Grodzieńską (wraz z Puszczą Perstuńską) zarządzał starosta grodzieński i jego urzędnik leśny. Mniejszymi puszczami zarządzali namiestnicy. Puszczą Perstuńską opiekował się namiestnik perstuński, który miał do pomocy leśniczych, a ci mieli pod sobą osoczników. Wywodzili się z dawnych chłopów, którzy zajmowali się osaczaniem zwierzyny podczas królewskich polowań. Z czasem ich głównym zajęciem stało się pilnowanie puszcz królewskich. „Udawali się grupami po czterech z dziesiętnikiem na czele na cały miesiąc w głąb puszczy i tam dzień i noc jej strzegli, aby żadna w zwierzu i w drzewie nie działa się szkoda”. Osocznicy pilnowali też, aby posiadacze łąk i barci nie mieli ze sobą psów, broni i nie powiększali swoich łąk, nie zakładali pól w puszczy. Nawet na wzięcie siekiery do lasu królewskiego należało posiadać specjalne pozwolenie. „W ogóle każdorazowe wejście do puszczy, do jeziora, łąki czy barci mogło nastąpić tylko na podstawie odpowiedniego pisma leśniczego lub jego urzędnika i to w oznaczonym czasie”. Osocznicy dodatkowo naprawiali drogi, chwytali wilki, zbierali rogi łosia, dawali również podwody podczas królewskich polowań.
Wszelkie uchybienia w puszczy królewskiej były srogo karane. Zdarzało się nawet, że schwytani na gorącym uczynku uciekali ze strachu za granicę. Nic dziwnego, za nielegalne polowanie lub wyręb lasu groziła śmierć. Osocznicy bardzo skrupulatnie wypełniali swoje zadania, ponieważ byli grupą uprzywilejowaną. Posiadali po pół włóki ziemi w pobliżu Grodna zwolnionych od pańszczyzny, mieli swoje barcie i łąki w puszczy.
W XV i XVI wieku do osoczników należały rodziny: Kurianowiczów, Rakowiczów, Starożyńców, Markowiczów, Chacutyczów, Iwaszkiewiczów, Hryszkiewiczów, Zubowiczów, Bohatyrowiczów i innych. Pełnienie funkcji osoczników dziedziczyło się po ojcu.
Szczególnie pilnie strzegli oni tak zwanych ostępów. Były to miejsca, gdzie mieszkała zwierzyna i tam nawet traw nie wolno było kosić. Na terenie obecnej gminy notowano następujące ostępy (połowa XVI wieku): Maleszówka, Pobojny, Ostęp przy Mikoszewie, dwa ostępy nad jeziorem Serwy (przy ziemi bartnej Żabiczów), Małowiste.
Osocznicy pilnując lasów zamieszkiwali w chatkach zwanych stanami, wznosili je nad jeziorami, rzekami, przy ostępach i drogach. Pilnowali oni również dróg, przez ten teren, południowym skrajem gminy, biegła najważniejsza trasa przez Puszczę Perstuńską, droga z Rajgrodu do Grodna.
Wokół rozciągały się lasy królewskie, jednak już za czasów księcia Witolda część puszcz nadawana była innym właścicielom. W pierwszej połowie XV wieku wielkie obszary na terenie obecnej gminy otrzymał proboszcz grodzieński, ziemia została nadana przez księcia Witolda, darowizna następnie została potwierdzona przez Kazimierza Jagiellończyka. W 1494 roku książę litewski Aleksander potwierdził nadanie swoich przodków w tym 7 jezior w tej okolicy. W dokumencie potwierdzającym stan posiadania proboszcza grodzieńskiego czytamy: „prope Servy, post fluvium Wolkuscha....Orlye, Panyewo, Poboyne, Krzywe, Okruhle, Mukuschewo Parva et Thobolowo cum fluviis, orificiss et obstaculis eorundem.
W dokumencie tym chodziło o jeziora: Orle, Pobojno, Paniewo, Krzywe, Kruglak
i Mikaszewo Małe (zachodnia część jeziora należała do księcia) oraz Tobołowo.
Początki osadnictwa w tym terenie były bardzo skromne. Każdy właściciel łąk, jezior i barci miał prawo budować budy mieszkalne. J. Wiśniewski przyjmuje, że istniały one nad każdym większym jeziorem oraz nad łąkami. Były to prymitywne domostwa zamieszkałe czasowo, w podobnych chatkach mieszkali też osocznicy. Nie wolno było mieć wokół pól, z czasem jednak wbrew zakazom powstały niewielkie poletka z owsem dla koni, z których płacono daninę. Wszyscy ci pierwotni mieszkańcy puszczy, czyli osocznicy, strzelcy, bartnicy, kosiarze, rybacy, urzędnicy książęcy „nadawali nowe nazwy licznym jeziorkom, rzeczkom, bagnom, łąkom, borom, lasom, uroczyskom” itd. Ze źródeł z XVI wieku wynika, że każdy najmniejszy wyróżniający się w puszczy obiekt miał własną nazwę”. Cała Puszcza Perstuńska była eksploatowana przez ludność słowiańską, od wschodu ruską, od zachodu i południa polską, dlatego zaczęły dominować słowiańskie nazwy, tylko niektóre większe jeziora i rzeki zachowały pierwotne jaćwińskie nazwy.
Jeszcze w początkach XV wieku ten obszar był zupełnie bezludny, nieliczna ludność, która tu przebywała, była tu tylko czasowo, na czas sianokosów, wybierania miodu z barci. Przez miesiąc przebywały tu grupy osoczników pilnujących lasów.
Królowa Bona, żona Zygmunta Starego (1506-1548), dokonała wielu rewolucyjnych i pożytecznych zmian w dobrach królewskich. Nikt do tej pory nie dbał tak jak ona o dobra królewskie. Za jej czasów w 1559 roku dokonano „rewizji” Puszczy Perstuńskiej, w którym to dokumencie dokładnie opisano Puszczę. W 1568 roku urzędnicy królewscy sporządzili dokładne rejestry jezior królewskich. Spisano ich stan oraz ryby w nich występujące. Wymienia się tam jazy i rzeczki puszczańskie. Napisano nawet, jakimi rodzajami sieci można łowić ryby w danym jeziorze. Dzięki tym opisom znany dokładniejszą geografię tych obszarów i stan osadnictwa. Z powyższego dokumentu, który niestety nie zachował się do naszych czasów, dowiadujemy się, że na rzece Płoskiej biegnącej z jeziora Serwy do Orlego istniał jaz. Dowiadujemy się nawet, że na jeziorze Serwy było wiele powalonych drzew, co utrudniało łowienie ryb siecią.
W 1561 roku wydzielono Puszczę Perstuńską z Puszczy Grodzieńskiej, którą wydzierżawiono. Wziął ją w zastaw Stanisław Andrzejewicz Dowojna, zaufany dworzanin królewski. Odtąd Puszcza Perstuńska była już często dzierżawiona.
W latach trzydziestych XVII wieku kilku komisarzy królewskich na zlecenie króla dokonało dokładnego przeglądu stanu puszcz królewskich, w roku 1639 rewidowali Puszczę Perstuńską, Nowodworską i Przełomską. Dokładnie opisali te puszcze, ich praca została nawet wydana drukiem dopiero w 1870 roku, niestety brak tego dzieła w polskich bibliotekach. Wypisano tam między innymi wszystkie ostępy, jakie wtedy istniały. Notowano w tej okolicy również ostęp Pobojny na południe od jeziora o tej samej nazwie, był on również notowany w XVI wieku.
W pierwszej połowie XVII wieku leśniczowie perstuńscy byli jednocześnie dzierżawcami puszczy. Do 1621 roku dzierżawcą był Piotr Wiesiołowski, po jego śmierci leśniczym został jego syn, Krzysztof marszałek wielki litewski. Krzysztof Wiesiołowski zmarł w 1637 roku, przez następne lata funkcję dzierżawcy i leśniczego pełniła wdowa po nim, Aleksandra z Sobieskich (zm. 1645). Do tej pory głównym dochodem dzierżawców były daniny ludności zajmującej się wybieraniem miodu, łowieniem ryb oraz koszeniem łąk puszczańskich. Dopiero za czasów Wiesiołowskich rozpoczęto eksploatację gospodarczą Puszczy Perstuńskiej, powstawały liczne chaty smolarzy, drwali, dziegciarzy. Wraz ze śmiercią Aleksandry Wiesiołowskiej skończył się okres intensywnego pozyskiwania leśnych bogactw. Kolejni dzierżawcy (wdowa po Samuelu Osińskim, żona Aleksandra Buchowieckiego, Gedeon Tryzna), którzy zarządzali puszczą do 1652 roku niewiele zajmowali się eksploatacją Puszczy Perstuńskiej.
Od roku 1655 roku rozpoczął się ciężki okres dla całej Polski. Wybuchła wtedy wojna ze Szwecją, nastąpił najazd wojsk siedmiogrodzkich, rosyjskich, nawet własne wojska nie oszczędzały polskich wsi, wybierając kontrybucję, głównie z osad królewskich. Dodatkowo pogranicze Podlasia i Mazowsza złupili Tatarzy, formalnie sprzymierzeńcy króla polskiego, jednak obrażeni za nie przekazanie im Bogusława Radziwiłła, ujętego po bitwie pod Prostkami. Wszystko to spowodowało wielkie zniszczenia. Dość powiedzieć, że w 1664 roku w okolicach Augustowa było 651 mórg ziemi ornej, lecz tylko 15,5 włóki było obsiewanych. Wyludniły się całe rejony, w mieście Augustowie notowano zaledwie 141 osób, na przedmieściach 69 osób (rok 1662).
Po ustaniu wojen życie bardzo powoli wracało na te obszary. W dniu 27 grudnia 1661 roku dożywotnią dzierżawę Puszczy Perstuńskie, Nowodworskiej i Przełomskiej otrzymała Konstancja z Wodyńskich Butlerowa, wdowa po Gotfrydzie Butlerze podkomorzym królewskim. Ta energiczna kobieta rozpoczęła na szeroką skalę pozyskiwanie dóbr leśnych. Rozwinęła produkcję przemysłową zakładając liczne zakłady hutnicze. Butlerowa osobiście zawierała kontrakty z rudnikami, dając im obszary pod pozyskiwanie rud żelaza. Właśnie z jej osobą należy łączyć początki wsi Gorczyca i Płaska. W miejscu obecnej wsi istniała początkowo osada smolarzy, czyli robotników zajmujących się wyrobem smoły. W 1668 roku po raz pierwszy notowano smolarnie o nazwie Płaska, powstała zatem między 1662 a 1668 rokiem, nazwa wzięła się od pobliskiej rzeczki zwanej ówcześnie Płaska, znanej już w źródłach z XVI wieku.
Zatem Płaska była początkowo osadą smolarską, w tym samym czasie (1668) powstała również Ruda Płoskazwana później Gorczycą. Zatem to właśnie w latach sześćdziesiątych XVII wieku należy szukać początków osadnictwa w tym rejonie.
Pozyskiwanie rud w Puszczy Perstuńskiej wymagało dużych ilości węgla drzewnego, który wytwarzano na miejscu. Właśnie z tego powodu w tych okolicach do tej pory zachowało się wiele nazw „ruda”, „rudy”.
Rudnicy i smolarze pochodzili z chłopów lub zubożałej szlachty. Byli to jednak fachowcy w swojej dziedzinie, tworzyli coś w rodzaju korporacji rudników czy smolarzy. Znamy nazwiska pierwszych smolarzy w Płasce, byli to: Kozłowie, Zacharewiczowie, Biehunczyki, Konopkowie, Popławcy, Wiśniewscy, Haleccy, Skłodowie, Ropelewscy i Gicowie.
Znajomość fachu rudnickiego i smolarskiego przekazywana była z pokolenia na pokolenie. Byli to pierwsi stali osadnicy Puszczy Perstuńskiej. Ich praca była ciężka i nie zawsze satysfakcjonująca, jednak cieszyli się wolnością osobistą, nikt ich nie zmuszał do pańszczyzny. Wielu z nich pochodziło z drobnej szlachty mazowieckiej. Z racji przynależności do korporacji zawodowej mieli własne sądy zwane kupą rudnicką oraz kupą smolnicką.
Duże zmiany w Puszczy Perstuńskiej nastąpiły w 1667 roku, gdy król Jan Kazimierz nadał zakonowi kamedułów ziemię nad jeziorem Wigry. Zakonnicy sfałszowali dokument królewski i w 1682 roku po śmierci Konstancji Butlerowej przejęli władzę nad całą Puszczą Perstuńską, królowie mieli jednak prawo do polowań na terenie puszczy. W sporze kamedułów z synami Butlerowej król Jan III Sobieski stanął po stronie zakonników i od tej pory Puszcza Perstuńska stała się faktyczną własnością zakonników, razem z mieszkającymi tutaj smolarzami, rudnikami i osocznikami.
Czasy rządów Butlerowej dobrze zostały zapamiętane w puszczy, była to gospodarna i sprawiedliwa pani. Po przejęciu tych obszarów przez zakonników sytuacja się zmieniła. Zaprowadzili tutaj twarde rządy i rozpoczęto na dużą skalę osadnictwo w puszczy. To właśnie oni założyli miasto Suwałki. W nowych wsiach osadzali chłopów i narzucili im czynsze oraz pańszczyznę, to samo próbowali uczynić wobec osoczników, którzy tradycyjnie posiadali w puszczy pewne kawałki ziemi. Spowodowało to liczne procesy sądowe przed sądami królewskimi, gdyż Puszcza Perstuńska jako królewski teren łowiecki podlegał ochronie przez osoczników, chodziło o istniejące nadal ostępy leśne- rezerwaty zwierząt. Sądy królewskie brały stronę osoczników, jednak coraz bardziej obciążano ich nowymi obowiązkami wobec kamedułów.
Rudnicy i smolarze mieszkający w tej okolicy płacili czynsz zakonnikom, płacili też swoimi wyrobami. Na przykład rudnicy oddawali umówioną ilość ostrzy do soch, rydli, motyki, rzadziej były to czynsze pieniężne. Smolarze natomiast płacili beczkami smoły, pieniędzmi, a nawet zdarzyło się, że oddali na rzecz zakonników, jako czynsz.... niedźwiedzia.
Na przełomie XVII i XVIII wieku w całej Puszczy Perstuńskiej było sześć smolarni, w tym smolarnia Płaska. Tutejsi smolarze dawali zakonnikom 154 zł czynszu rocznie, była to jedna z większych smolarni w Puszczy Perstuńskiej. Smolarze, rudnicy i budnicy (czyli drwale) czasem karczowali kawałki ziemi pod skromne uprawy, stało się to podstawą powstania wielu wsi.
W 1695 roku lokalni królewscy urzędnicy, powołani do pilnowania królewskich terenów łowieckich zakwestionowali prawo zakonu kamedułów do Puszczy Perstuńskiej. Dochodziła do tego sprawa licznych spustoszeń lasów na cele rolnicze przez smolarzy i rudników, a tak nie wolno było czynić w miejscu polowań królewskich. Zakonnicy nie chcieli zgodzić się z urzędnikami, dodatkowo przeciw zakonnikom wystąpili też osocznicy, gnębieni przez zakonników. Rok 1695 był ciężkim czasem dla tych okolic. Franciszek Michał Denhoff, który odpowiadał za łowiska królewskie, sprowadził specjalnych strażników (głównie Niemców), którzy rozpoczęli wybieranie czynszów i danin od smolarzy, rudników i budników (drwali). Nie obyło się bez gwałtownych najazdów, w wyniku których wiele osad spłonęło. Z wykazu zniszczeń sporządzonego przez zakonników wynika, że w tej okolicy obok rudni i smolarni istniały też prawie normalne wsie. Notowano szopy z sianem, krowy
a nawet karczmy.
Kameduli mieli prawo tylko „żywić się z puszczy” nie wolno im było pustoszyć lasów, zakładać nowych osad czy pozyskiwać smołę i rudę. Królowie Jan Kazimierz i Jan III przymykali oczy na nieprawidłowości, jednak gdy królem został August II Sas (Saksończyk, obecnie Niemcy) sytuacja zmieniła się radykalnie. Król poparł swoich urzędników, którzy dowodzili, że puszcza ma być tylko rejonem polowań królewskich. Specjalne komisje królewskie zbadały stan Puszczy Perstuńskiej i wykazały liczne nieprawidłowości łącznie z tym, że kameduli w ogóle bezprawnie przejęli Puszczę, mając faktycznie tylko prawo do pewnego działu ziemi nad Jeziorem Wigry. W 1700 roku komisarze królewscy „wyjęli z pod władzy kamedułów puszcze (....) i zakazali dalszego niszczenia puszcz”. Przekazano je w zarząd Kazimierzowi Preyczowi. Preycz wraz z osocznikami zakazał pracy smolarzom, nakazał przestać płacić czynsz zakonnikom. Obstawił drogi puszczańskie nie wpuszczając tam nikogo.
Kameduli, którzy byli dość gospodarni, w latach 1682-1700 uczynili z Puszczy dość dochodowe „przedsiębiorstwo” nic więc dziwnego, że ostro protestowali przeciw władzy Preycza, interweniowali nawet u nuncjusza papieskiego. Rozpoczął się czas wzajemnych napaści i licznych procesów sądowych.
W kilka lat później wybuchła III wojna północna, która spowodowała liczne przemarsze wojskowe i zniszczenia, szczególnie uciążliwe były wojska szwedzkie znane z życia na koszt krajów podbitych. Miary nieszczęścia dopełniło morowe powietrze. W tym czasie kameduli znowu przejęli tu władzę z powodu upadku władzy centralnej i wojny domowej. Według kamedułów w ich puszczańskich dobrach miało umrzeć z powodu zarazy prawie 4 000 osób i zostało zaledwie 12 % żywych osób, według stanu sprzed zarazy.
Po 1709 roku król August III Mocny w porozumieniu z kamedułami i nuncjuszem papieskim zawarł traktat o podziale puszcz między dobra królewskie i kamedulskie. Puszcza Perstuńska w większości dostała się pod władzę królewską, jednak kameduli zatrzymali wioskę Rudawkę i Strzelcowina, do nich należały też niektóre jeziora; Chilinki, Puste. Własnością króla były jeziora: Serwy, Kolno, Heret i Muły.
Dopiero w 1726 roku wytyczono dokładnie granice między dobrami kamedulskimi i królewskimi. Usypano kopce graniczne, król polecił też zburzyć znajdujące się puszczy karczmy, rudy, smolarnie i inne osady puszczańskie oraz zlikwidować pola i łąki. Oznaczało to całkowite zniszczenia dorobku osadniczego w tym terenie. Nie podlegały temu nakazowi tylko Rudawka i Strzelcowizna, własność kamedulska. Puszczy mieli pilnować strzelcy, miał to być wyłącznie teren polowań królewskich, bez prawa wstępu innym osobom, a tym bardziej osadnictwa. Jednak, jak to często w Polsce bywało, decyzje króla nie zawsze były wykonywane, tak też wyglądała sytuacja w Puszczy Perstuńskiej – nie doszło do zniszczenia powstałych już osad leśnych.
Po 1726 roku Puszcza była podzielona między dobra królewskie (Ekonomia Grodzieńska) i zakonne, jednak cały czas trwały liczne, często krwawe zatargi między urzędnikami królewskimi i ich poddanymi oraz poddanymi kamedułów (patrz Rudawka).
W Płasce cały czas istniała niewielka osada smolarzy, liczyła nie więcej jak kilka domów.
W 1765 roku całą Ekonomię Grodzieńską objął w dzierżawę Antoni Tyzenhaus, podskarbi nadworny litewski. Nowy administrator zreformował całą strukturę zarządu, wprowadził finansową i ekonomiczną kontrolę gospodarki. Rozbudował administrację, zatrudnił wielu fachowców. Za jego czasów pomierzono grunty użytkowane przez mieszkańców puszcz, spisano ich dokładnie. Badano nawet, co wysiewa chłop i obliczono inwentarz. Wprowadzono nowe obowiązki (czynsze i daniny) od chłopów i osoczników. Za czasów Tyzenhausa skolonizowano wiele nowych obszarów. Puszcze dzieliły się na gubernie a te na klucze, na czele klucza stał ekonom. Okolice Płaski należały do guberni szczeberskiej.
Nowe władze narzuciły bezwzględny nakaz pańszczyzny dla wszystkich mieszkańców. Płacono też czynsz i zmuszano do szarwarków. Płacono podatki od wszystkiego, nawet od zbierania w lesie grzybów i orzechów. Początkowo dochody Ekonomi Grodzieńskiej wzrosły aż pięciokrotnie, jednak później zaczęły spadać. W 1780 król odebrał przywilej dzierżawny Tyzenhausowi i przekazał dzierżawę Franciszkowi Rzewuskiemu, marszałkowi nadwornemu koronnemu. Nowy zarządca zwolnił mieszkańców od wielu uciążliwych danin i powinności. W 1783 roku administrację przejął królewski bratanek Stanisław Poniatowski. Za jego czasów znowu wrócono do dzierżawienia kluczy różnym szlachcicom, jednak ściśle kontrolowała ich administracja z Grodna.
Według wykazu z 1786 roku w Smolnicy Płaska istniało jedno gospodarstwo rolnicze płacące czynsz, pozostali mieszkańcy to byli smolnicy (zapewne tylko jedna rodzina), w całej osadzie notowano zaledwie 6 osób. Jednak od tego roku zaczyna się ta osada zmieniać w rolniczą. W 1792 roku było tu już 9 rolników użytkujących 4 włóki ziemi, przybyło też mieszkańców do 34 osób. Zatem lata 1786-1792 to szybki rozwój osady, mimo że przybyło tu tylko 28 mieszkańców.
Rozwój tych okolic został zahamowany w 1794 roku. W tymże roku wybuchły powstania kościuszkowskie, nie notowano tutaj większych działań powstańczych, jednak weszły tu wojska pruskie, które zostały tu na dłużej. Rok później upadła I Rzeczpospolita. Cała Suwalszczyzna weszła w skład Prus Nowowschodnich, obszaru przejętego przez Prusy w III rozbiorze Polski. Władze pruskie utworzyły Kamerę (departament) Białostocką podzieloną na powiaty, te obszary weszły w skład powiatu wigierskiego. Na mocy dekretu
z 1796 roku wszystkie dobra królewskie oraz kościelne zostały przejęte przez rząd pruski, zatem zniknął podział w Puszczy Perstuńskiej na dobra królewskie i zakonne, całość stała się własnością rządową.
Na przełomie XVIII i XIX wieku okolice Płaski były głównym centrum pieców smolnych. Jeszcze w 1785 roku notowano 14 pieców smolnych, na mapach pruskich notuje się ich mniej, ale wszystkie istniały właśnie w tej okolicy. Do tej pory można odnaleźć miejsca, które powstały właśnie od miejsc wyrobu smoły i dziegciu. Są to Piecowy Róg nad jeziorem Serwy, Pieczysko koło Małowistego, Pieckowa Biel koło Księżego Mostku, Las Piecek koło Jaziora Mikaszewo, Las Piececk koło wsi Gruszki. Od wypalania dziegciu pochodzą Dziekciarka koło Dalnego Lasu, Dziekciarka koło Gruszek itp.
Okupacja pruska trwała do czerwca 1807 roku, w tymże roku przeszły tędy walczące wojska francusko-polskie i rosyjskie. Ludność schroniła się w lasach, dodatkowo Francuzi przywlekli ze sobą zarazę dziesiątkującą ludność. W wyniku porozumienia francusko-rosyjskiego powstało Księstwo Warszawskie, do którego weszły również te rejony. W czerwcu 1812 roku przemaszerowała tędy część Wielkiego Armii idącej na Rosję. W grudniu tego roku powrócił przez Sejny i Augustów sam pokonany cesarz Napoleon, a za nim resztki jego armii. W styczniu 1813 roku nastąpiła okupacja rosyjska. Rosjanie zadomowili się tutaj na ponad 100 lat. W 1815 roku powstało Królestwo Polskie pod berłem cara.
Powstało wtedy województwo augustowskie (z siedzibą w Suwałkach, gdyż
w Augustowie nie było odpowiedniego budynku), podzielone na obwody, a te na powiaty. Te okolice należały do obwodu augustowskiego, który dzielił się na powiaty dąbrowski, sejneński i biebrzański.
W okresie między 1815 a 1830 rokiem Płaska była niewielką osadą smolarsko-rolniczą. W 1827 roku w tej wsi notowano zaledwie 12 domów i 76 mieszkańców.
Najważniejszym wydarzeniem w historii tych okolic było wybudowanie Kanału Augustowskiego. Już w XVI wieku podejmowano próby budowy kanałów w tym rejonie, aby ułatwić transport soli. Pierwszym, który zaproponował połączenie Narwi i Niemna był Andrzej Maksymilian Fredro, kasztelan podolski, który zaapelował do sejmu w 1660 roku o wybudowanie takiego kanału. Jednak dopiero po utworzeniu Królestwa Polskiego w 1815 roku nastąpiły sprzyjające warunki do budowy takiego kanału. Polska nie miała ówcześnie dostępu do morza, ujścia spławnych rzek należały do Prus, z którymi Rosja i Polska prowadziła spory celne. Sprawami gospodarczymi i finansowymi zarządzali w Polsce Stanisław Staszic i Ksawery Drucki Lubecki, ludzie oświeceni, którzy rozpoczęli na wielką skalę rozwój przemysłu Królestwa Polskiego. Warunkiem rozwoju kraju było posiadanie dróg lądowych i wodnych dla eksportu naszych wyrobów przemysłowych i rolnych. W 1823 roku w teren wysłano polskie i rosyjskie komisje do zbadania realności projektu. Na czele polskiej komisji stanął podpułkownik Ignacy Prądzyński (1792-1850). Między czerwcem a listopadem komisje badały teren i możliwe trasy wytyczenia kanału. Na początku 1824 obie przedłożyły w Petersburgu swoje projekty niewiele się różniące. W 1824 roku przygotowywano szczegóły techniczne, car zatwierdził plan i kosztorys w lutym 1825 roku.